Feliks, sprawując najwyższe godności w zakonie, nie zapomniał o klasztorze, z którego się wywodził. Jak podaje tradycja klasztorna, jeszcze jako prowincjał uzyskał u króla Zygmunta III Wazy pomoc finansową, która umożliwiła rozbudowę klasztoru sieradzkiego i urządzenie w nim biblioteki. Wpisy w księdze rachunkowej sieradzkiego klasztoru, dokonywane w latach 90. XVI wieku potwierdzają to, że Feliks nie skąpił klasztorowi własnych środków, dbając również o to, aby były one dobrze spożytkowane. W 1592 roku przekazał na rzecz klasztoru 28 florenów (złotych polskich) z przeznaczeniem na „wymurowanie ganku” oraz dokonanie innych niezbędnych zakupów i prac budowlanych. W następnym roku przekazał klasztorowi 24 floreny, w 1596 roku – 40 florenów, w 1598 roku – 31 florenów. W owym czasie były to olbrzymie sumy. Dla porównania: roczna pensja urzędnika królewskiego wynosiła wówczas od 10 do 30 florenów, w miastach zaś mało kto osiągał roczny dochód w wysokości dwudziestu florenów. Oprócz jednorazowych darowizn, Feliks uczynił również zapisy na rzecz klasztoru – zapewniały one klasztorowi stały dochód. W księdze rachunkowej prowincjał Feliks słusznie został przez sieradzkich dominikanów nazwany „dobroczyńcą i opiekunem konwentu”.
Do ukochanego klasztoru Feliks powrócił po zakończeniu kadencji prowincjała w 1599 roku. Właśnie tu mógł odpocząć po trudach swego pracowitego życia.
Feliks zmarł w klasztorze sieradzkim 13 stycznia 1602 roku. Dacie jego śmierci należy poświęcić kilka zdań. Dzienną datę śmierci, posługując się metodą, zaczerpniętą z kalendarza juliańskiego, zapisano w tekście łacińskiej inskrypcji, umieszczonej na portrecie Feliksa. W tłumaczeniu fragment ten brzmi następująco: „[Feliks] zmarł w konwencie sieradzkim w Idy [miesiąca] stycznia Roku Pańskiego 1602”. W XVIII wieku Piotr Dyrowski błędnie napisał, że chodzi o 7 stycznia. Większość późniejszych historyków powielała ten błąd i w historiografii utrwaliła się niewłaściwa dzienna data śmierci ojca Feliksa. W kalendarzu juliańskim idy były stałymi dniami, które przypadały na trzynasty lub piętnasty dzień miesiąca. W styczniu przypadały w trzynastym dniu miesiąca i stąd wiemy, że Feliks zmarł 13 stycznia 1602 roku.
Dokładne miejsce pochówku Feliksa „na rogu wielkiego ołtarza, gdzie Epistoła się śpiewa” podał w żywocie ojciec Piotr Dyrowski. Informację tę należy traktować bardzo poważnie, bowiem pochodzi ona – jak zaznaczył autor – ze znacznie starszego źródła. Jest nim zaginione dziś dzieło, napisane w 1622 roku (czyli zaledwie 20 lat po śmierci Feliksa) przez ojca Antoniego Jarocińskiego z klasztoru sieradzkiego. „Wielkim ołtarzem” jest zapewne ołtarz główny w kościele klasztornym św. Stanisława Biskupa i Męczennika.
Obecny wystrój podominikańskiego kościoła klasztornego, a zatem usytuowanie ołtarzy, pochodzi dopiero z pierwszej połowy XVII wieku. Wnętrze kościoła z czasów życia ojca Feliksa uległo niemal całkowitemu zniszczeniu – stało się to podczas wielkiego pożaru kościoła i klasztoru w 1693 roku. Ten sam autor dodał jeszcze, że ciało Feliksa „w 1642 roku znalezione jest nienaruszone i cudami ozdobione”.