Dominik i Jacek, czyli o początkach dominikanów i ich przybyciu do Sieradza

O historii Zakonu Kaznodziejskiego i pracy dominikanów w Polsce Czytelnik dowie się, wchodząc na stronę www.dominikanie.pl

Jednym z najstarszych klasztorów, założonych w Polskiej Prowincji Dominikanów za życia św. Jacka [Odrowąża] był klasztor w Sieradzu. O okolicznościach jego fundacji źródła milczą. Przez wiele wieków sądzono, że klasztor ufundował w 1260 r. książę Kazimierz Konradowic. Nowsze badania historyków dowiodły, że dominikanie przybyli do Sieradza znacznie wcześniej. Potwierdzeniem tego jest dokument wspomnianego księcia Kazimierza, wydany 6 października 1250 roku in domo fratrum predictorum in Syraz („w klasztorze Braci kaznodziejów w Sieradzu”). Jest wysoce prawdopodobne, że dla fundacji klasztoru sieradzkiego ważną, jeśli nie decydującą, postacią był sam św. Jacek Odrowąż. Prowadząc działalność misyjną, Jacek często podróżował z Krakowa do Gdańska i z powrotem. Sieradz, ze względu na swoje dogodne położenie geograficzne u zbiegu głównych szlaków, wiodących również do Krakowa, musiał się niejednokrotnie znaleźć na trasie jego podróży.

Do założenia klasztoru sieradzkiego doszło zapewne jeszcze w latach trzydziestych XIII wieku, a jego fundatorem był ojciec Kazimierza Konradowica, książę Konrad Mazowiecki, którego wsparł w tym dziele arcybiskup gnieźnieński Pełka. Był to pierwszy klasztor Braci Kaznodziejów, założony w archidiecezji gnieźnieńskiej. Pomysł osadzenia dominikanów w grodzie nad Wartą mógł wykiełkować po synodzie duchowieństwa archidiecezji gnieźnieńskiej, odbywającym się w Sieradzu w lipcu 1233 roku. Być może brał w nim udział pierwszy prowincjał dominikanów – Gerard; któremu mógł towarzyszyć właśnie św. Jacek.

W Sieradzu budowa klasztoru dominikanów i konsekracja kościoła p.w. św. Stanisława, były dziełem księcia Kazimierza Konradowica – prawdopodobnie dlatego późniejsza tradycja dominikańska właśnie temu władcy przypisywała rolę fundatora. Sieradzki kościół był również jednym z najstarszych (jeśli nie najstarszym) kościołów, poświęconych św. Stanisławowi wkrótce po jego kanonizacji w 1253 roku. Dominikanie sieradzcy byli objęci patronatem kolejnych książąt piastowskich, a później byli hojnie obdarowywani przez królów z dynastii Jagiellonów.

W tradycji klasztornej szczególne miejsce zajmuje książę sieradzki Leszek Czarny, który wspierał dominikanów. Wielkim dobrodziejem klasztoru sieradzkiego był również król Władysław Jagiełło. Nadał on klasztorowi wiele ważnych przywilejów, w tym prawo pobierania piątej miary słodu z młyna królewskiego. Przywileje te pomogły braciom w zbudowaniu solidnych podstaw materialnych, dzięki którym w XV wieku dominikanie sieradzcy przeżywali okres szybkiego rozwoju. Sieradzkich kaznodziejów wspierali również dobrodzieje, wywodzący się z okolicznych rodów szlacheckich – Dziersław z Kobierzycka i kasztelan rozpierski, Piotr Zajączek z Wrzącej. W 1426 r. władze prowincji ustanowiły w klasztorze sieradzkim międzyklasztorną szkołę studium atrium, w której kształcili się zakonnicy z wielu innych klasztorów. W XV w. czterokrotnie odbywały się tu obrady kapituły prowincjalnej polskich dominikanów. Świadczy to o dobrej kondycji materialnej klasztoru oraz o tym, że było w nim odpowiednie zaplecze do przyjmowania kilkudziesięciu uczestników kapituły – nie licząc osób towarzyszących.

Kościół klasztoru oo. Dominikanów w Sieradzu był także miejscem obrad sejmików szlacheckich, a nawet zjazdów szlachty z całego kraju, na których zapadały bardzo ważne dla Królestwa Polskiego decyzje. W klasztorze sieradzkim sprawowano również sądy szlacheckie, a także przechowywano w nim księgi ziemskie.

Dzięki przywilejom odpustowym sieradzki kościół św. Stanisława stał się popularnym miejscem pielgrzymowania wiernych. Na mocy przywileju odpustowego, nadanego w 1495 roku, mogli oni uzyskać aż sto dni odpustu w następujące święta: św. Jana Apostoła, św. Dominika, św. Piotra i Pawła, a także Zwiastowania NMP i w rocznicę poświęcenia kościoła.

Bardzo pomyślny okres w dziejach klasztoru w Sieradzu zakłóciło wystąpienie Marcina Lutra w 1517 roku, które zapoczątkowało reformację. Klasztor sieradzki odczuwał negatywne skutki szerzenia się protestantyzmu. W połowie XVI wieku liczba zakonników w klasztorze znacznie zmalała. Pogorszeniu uległa również sytuacja materialna, coraz trudniej było znaleźć dobrodziejów, którzy mogliby wesprzeć dominikanów. Udało się przy klasztorze utrzymać nowicjat, chociaż było coraz mniej kandydatów. Rozwiązano – działającą tu w poprzednim stuleciu – międzyklasztorną szkołę logiki. Źródła zakonne wspominają o niej po raz ostatni w 1512 roku.

W tym dramatycznym momencie historii, dzięki zrządzeniu Opatrzności, z pomocą klasztorowi sieradzkiemu przybył możny opiekun, czyli ojciec Feliks. Jako jedyny „syn konwentu sieradzkiego” doszedł w zakonie do najwyższych godności, zarówno naukowych, jak i związanych z całą prowincją Braci Kaznodziejów. Feliks z Sieradza musiał bronić Kościoła przed atakami kacerzy spod znaku Lutra i Kalwina.